Zobacz, jak nie dać się wykorzystać.
Coraz więcej firm
zatrudnia pracowników "na próbę". Po kilku dniach odsyłają ich z kwitkiem, twierdząc, że nie nadają się do pracy. Nie dajmy się wykorzystywać - ostrzega Polskie Radio.
Najczęściej firmy takim osobom nie płacą żadnego wynagrodzenia za kilka dni pracy. Zdarzają się nawet przypadki "prób" kilkutygodniowych.
CO LEPSZE - PENSJA CZY DOBRY SZEF? TO TRUDNY WYBÓR>>
Mam za sobą wiele godzin próbnych. Tym ludziom wcale nie chodziło o zatrudnienie pracownika, tylko o darmową siłę roboczą - mówi Karolina, poszukująca pracy 25-latka z Łodzi.
Państwowa Inspekcja Pracy zna już ten sposób oszustwa i przyznaje, że jego skala rośnie. Jednak inspektorzy przekonują, że niewiele mogą zrobić, bo poszkodowani rzadko decydują się na złożenie skargi. Boją się, że nie znajdą innej pracy.
PRACODAWCA DOWIE SIĘ O TOBIE WSZYSTKIEGO. ZOBACZ>>
Nie istnieje nic takiego jak praca na próbę. Do pracy może przystąpić tylko taki pracownik, który ma badanie lekarskie, przeszedł szkolenie BHP i ma umowę
o zatrudnieniu. Jeżeli te warunki nie są spełnione, mamy prawo podejrzewać, że pracodawca chce nas oszukać - mówi Kamil Kałużny, rzecznik łódzkiej PIP.
Za stosowanie tzw. próbnego zatrudnienia właściciel firmy może zapłacić karę nawet w wysokości 30 tys. zł.
Offline
Offline
to zawsze pisz poniżej artykułu :
Źródło : www.o2.pl
Offline