Maszyna spadła w centrum miasta.
Ten pilot to bohater - mówi Beltran Crespo z brazylijskich sił powietrznych. W samym centrum zamieszkałego przez 11 mln ludzi Sao Paulo rozbił się helikopter jednej ze stacji telewizyjnych. Dzięki brawurze pilota helikopter nie runął jednak na żaden z domów
- donosi "Gazeta Wyborcza".
Załoga helikoptera brazylijskiej stacji Record filmowała napad na bank
w pobliżu jednej z najbardziej zatłoczonych ulic
Sao Paulo. W pewnej chwili maszyna zapaliła się i straciła sterowność.
TAK WYGLĄDAŁA KOSMICZNA KATASTROFA, KTÓRA MOGŁA ZABIĆ DINOZAURY>>
Helikopter zaczął kręcić się wokół własnej osi, a chwilę później runął na ziemię. Wypadek sfilmowała ekipa innej stacji telewizyjnej.
W wypadku zginął pilot maszyny. Drugi pasażer
- operator kamery - jest ciężko ranny. Zdaniem Beltrana Crespo z brazylijskich sił powietrznych, w katastrofie zginęła tylko jedna osoba dzięki brawurze pilota, któremu udało się sprowadzić maszynę na pusty teren, co w Sao Paulo nie jest to łatwe - dodaje dziennik.
Offline